Praskie Szmulki

31 sierpnia 2013 r.

W piękne sobotnie popołudnie udaliśmy się na spacer, by odkryć co słychać na „Praskich Szmulkach”. Dzielnicy z długą historią, pamiętającą Szmula Zbytkowera, w późniejszych latach będącą siedzibą wielu warszawskich fabryk i zakładów.

Spotkaliśmy się pod Bazylką Najświętszego Serca Jezusowego przy pętli tramwajowej „Kawęczyńska –Bazylika”, kiedyś „Kawenczyńska-Bazylika”, skąd odjeżdzał tramwaj linii 25 na plac Narutowicza – dawne to czasy. Sama Bazylika, do czasu budowy Świątyni Opatrzności była największym kościołem w Warszawie. Powstała z fundacji Marii i Michała Radziwiłłów – od imienia tego Pana, część Szmulowizny zwie się Michałowem. Widać bezpośrednie odwzorowanie na Bazylice św. Pawła za Murami w Rzymie, a to za sprawą 24 kolumn sprowadzonych do budowy naszej Bazyliki, które pierwonie miały służyć odbudowie rzymskiej świątyni po pożarze.

Kolejnym przystaniem naszej wycieczki po Warszawie, były dwie ruiny dawych zakładów. Pierwszym był „Warszawski Młyn Parowy”, wybudowany w tym miejsciu w końcu XIX wieku. W okresie międzywojennym głównym akcjonariuszem był bogaty, żydowski przedsiębiorca Fiszler Bankier. Przetwarzano tu 250 ton zbóż, produkowano mąkę pszenną, żytnią, otręby, kaszę jęczmienną, jaglaną oraz płatki owsiane. Po drugiej stronie ulicy poprzyglądaliśmy się przez dziury w płocie „Warszawskiej Fabryce Drutu, Sztyftu i Gwoździ”, powstałej w podobnym czasie. Nie było chyba drugiej takiej praskiej fabryki, w której coraz to wybuchały strajki: w 1914 roku załoga Drucianki domaga się podwyżki, w 1916 robotnicy strajkują domagając się żywności i odzieży ochronnej.

Spacerowym krokiem udaliśmy się pod Gmach Szkoły przy Otwockiej 3. Budynek powstał w 1926 roku, jako jedna z najnowocześniejszych placówek oświatowych w Warszawie. Dotarliśmy rówienież do Fabryki Trzciny. Różne zakłady działały na tym terenie, m.in. wytwórnia marmolady, siedziba zakłądów Polskiego Przemysłu Gumowego, a jako ostatnie działały tu zakłady garmażeryjne. Dziś „Centrum Artystyczne Fabryka Trzciny” oferuje wiele doznań da duszy i umysłu - spektakle teatralne, wystawy, festiwale, koncerty, wykłady i debaty.

Poprzechadzaliśmy się praskimi uliczkami, które niestety zaczynają tracić urok, ponieważ co krok wyrasta nam blok z lat 70-tych. Przeszliśmy ulicę Radzymińską, żeby odwiedzić dawną Fabrykę Cukrów i Czekolady „Franboli”. Od 1922 roku zakład produkował to, co dzieci lubią najbardziej. Nazwa fabryki wzięła się od imion braci założycieli – Franciszka, Bolesława i Ignacego.

Wróciliśmy na ulicę Kawęczyńską. Kolejnym przystankiem była willa Świętochowskiego wybudowana w 1903 roku, ukryta w podwórku przy kamienicy nr. 39. Niedalego można natknąć się na jeden z ostatnich praskich drewniaków. Podpatrzyliśmy także pracę Zajezdni Tramwajowej „Praga”. Uruchomiona została w 1922 roku i była największą zajezdnią w Warszawie. Stąd, po wojnie ruszył pierwszy tramwaj linii nr 1, na trasie trasie Kawęczyńska - Wiatraczna. Przyjrzeliśmy się także budynkowi, który od prawie 100 lat zajmuje się produkcją farb. Dzięki ekologicznej produkcji farb z fabryki przy Kawęczyńskiej nie wydziela charakterystyczny przykry i uciążliwy dla mieszkańców zapach. W miejscu gdzie Kawęczyńska przechodzi w Ząbkowską stoi figura Matki Bożej, ustawiona tutaj w 1908 r. przez pracowników fabryki „Labor”.

Naszym ostatnim punktem tej wycieczki po Warszawie była Warszawska Wytwótnia Wódek „Koneser”, przez mieszkańców nazywana Monopolem. Budowę rozpoczęto w 1897 r. z inicjatywy Warszawskiego Towarzystwa Oczyszczania i Sprzedaży Spirytusu. Wśród wielu gatunków wódek produkowano stworzone tutaj Wyborową (1927 r.), Luksusową (1928 r.) i Żubrówkę. Dziś teren powoli przekształca się i będzie służył jako lofty i centrum kulturalne.

Serdecznie dziękujęmy za liczne przybycie i zapraszamy na kolejne praskie i nie tylko wycieczki po Warszawie ze Skarbami Warszawy.