Stara Nowa Praga

27 lipca 2013 r.

Tym razem postanowiliśmy przyjrzeć się bliżej mniej znanej części Pragi, która nosi nazwę Nowa Praga. Dzielnica ta powstała w połowie XIX wieku dzięki inwestycji Ksawerego Konopackiego. Biznesmen zwęszył możliwość zarobku dowiadując się o planach budowy Mostu Kierbedzia i Dworca Petersburskiego. Odwiedziliśmy miejsca, które pamiętają lata świetności dzielnicy, kiedy funkcjonowały liczne zakłady przemysłowe, dorożki zajeżdzały z pasażerami pod Dworzec, a na ulicach gwarno było od handlarzy.

Spotkaliśmy się pod Cerkwią Św. Marii Magdaleny – najbardziej rozpoznawalnym symbolu władzy rosjskiej po tej stronie Wisły. To właśnie w okresie istnienia Królestwa Polskiego Nowa Praga zaczęła swój żywot. Mijając budowę II linii metra, na myśl przyszło skojarzenie, że tak jak dziś rosną ceny działek przy planowanej linii metra, tak podobna sytuacja miała miejsce 160 lat temu, kiedy podjęto decyzję o budowie mostu i dworca.

Na początek tej wycieczki po Warszawie udaliśmy się na ulicę Wileńską. Jedną z kamienic, mieszczącą VII Cyrkuł Policji Carskiej chciał wysadzić w powietrze Stefan Okrzeja. Akcja nie przebiegła jak zamierzono i Stefan wylądował na Cytadeli. Przy rogu ulic Wileńskiej i Inżynierskiej próbowaliśmy sobie wyobrazić te ulice, kiedy jeszcze działał Dworzec Petersburski, po którym dzisiaj nie ma ani śladu. Skręcając w ulicę Inżynierską przyjrzeliśmy się okazałemu gmachowi Towarzystwa Przechowywania i Przewozu Mebli i Towarów. Nieopodal w podwórzu kamienicy pod numerem 5 dostrzegliśmy napis w języku rosyjskim. Z budynków po drugiej stronie ulicy 11 grudnia 1866 r. na ulice Warszawy wyjechał pierwszy tramwaj konny.

Przespacerowaliśmy także ulicą Małą, która zagrała w filmach „Pianista” i „Dziewczęta z Nowolipek”. W jednym z podwórek, na ścianie domu zachowała się przedwojenna reklama pasty do butów „Dobrolin”. Przy ulicy Konopackiej przypomnieliśmy sobie postać Heleny Rzeszotarskiej, która przez wiele lat prowadziła Gimnazjum Żeńskie. Tuż obok mieszkał przed wojną „król furmanów” - Leon Żółtek.

Dalsza wędrówka zaprowadziła nas na ulicę Środkową, jak sama nazwa wskazuje przechodziła przez środek Nowej Pragi. Podziwialiśmy jeden z nielicznych zachowanych „drewniaków” praskich, w którym mieści się Ognisko Wychowawcze im. Kazimierza Lisieckiego „Dziadka”. Kolejnym przystankiem był Pałacyk Konopackiego. Jest to jeden z najstarszych obiektów w tej części miasta, jeden z kandydatów na siedzibę Muzeum Warszawskiej Pragi. Niestety, budynek od wielu lat nie ma gospodarza i niszczeje. Później, przeszliśmy przez plac po dawnym bazarze Pachulskiego pomiędzy ulicami Strzelecką i Stalową. Dookoła wznosi się założenie urbanistyczne tanich domów czynszowych, także wybudowanych przez Pachulskiego, na którym zachowały się stuletnie reklamy sklepów.

Przy ulicy Szwedzkiej poznaliśmy historię Stalowni, która działała tu tylko 15 lat i została przeniesiona do Zagłębia Donieckiego. Jej miejsce zajęła Zbrojownia, która została zbombardowana we wrześniu 1939 roku. Wróciliśmy na ulicę Wileńską, żeby zobaczyć Dom Mańkowskich mieszczący kiedyś dom opieki dla chłopców. Dzisiaj należy do ojców Marianów. Odnaleźliśmy też grób Rozalii Zamoyskiej z 1795 roku. Legenda miejska głosi, że młoda dziewczyna padła ofiarą rozbójników. Na koniec udaliśmy się na miejsce, gdzie stała parowozownia, jedyna pamiątka po Dworcu Petersburskim. Niestety, dzisiaj stoi tutaj supermarket i nikt nie pamięta, że kiedyś z Nowej Pragi można było odjechać pociągiem do Sankt Petersburga.

Miło było wspólnie odkrywać zakamarki nie takiej nowej Nowej Pragi. Serdecznie dziękujemy i zapraszamy na kolejne wycieczki po Warszawie!