Legendy warszawskie

6 lipca 2013 r.

Kilka dni temu rozpoczęły się wakacje, postanowiliśmy więc je godnie przywitać - w sobotę 6 lipca, przy upalnej aurze, 30 małych i dużych śmiałków wyruszyło na wycieczkę po świecie warszawskich legend.

Spotkanie rozpoczęło się tradycyjnie na Placu Zamkowym, pod Kolumną Zygmunta. W takim miejscu nieodzowna była oczywiście legenda o Warsie i Sawie, czyli o tym, jak powstawało nasze miasto. Następnym przystankiem był Placyk Kanonia, na którym znajduje się tajemniczy i magiczny dzwon. Dzieci z uwagą wysłuchały opowieści przewodnika, a następnie pomyślały życzenie i gromadnie go okrążyły. Spełnienie marzenia gwarantowane!

Później przeszliśmy pod Archikatedrę św. Jana, pod którą usłyszeliśmy historię o tym, "jak jeden włos może zmienić serce złodzieja". Natomiast zaraz obok Archikatedry, przed kościołem Jezuitów, przycupnął pod postacią kamiennego niedźwiedzia cierpliwie oczekujący na swoją ukochaną książę - jego smutna historia zrobiła wrażenie na niejednym młodym uczestniku spaceru. Na pobliskiej ulicy Piwnej usłyszeliśmy również o kamiennych gołębiach, a następnie o tym, jak Maćko Kwasiżur Diabła Chmielorza przechytrzył..

Naszej wycieczki po Warszawie nie mogło zabraknąć na Rynku Starego Miasta, gdzie przystanęliśmy przy pomniku Syrenki - prawdziwym symbolu miasta. Te okolice to również miejsce akcji kolejnej typowo warszawskiej baśni - tej o Bazyliszku. Straszliwy potwór, ni to smok, ni to kogut, ni wąż, przez wiele lat strzegł swojego potężnego skarbu zgromadzonego w piwnicach jednej z kamienic przy Krzywym Kole. Na tej ulicy mieszkał również Bartosz Orzeszek - niegodziwy brat z legendy o nadwiślańskiej biedzie.

Spacer zakończyliśmy na Nowym Mieście dwoma opowieściami - mroczną i tajemniczą legendą o zbójcach i świecy z trupiego łoju (tytuł brzmi strasznie, ale podobnie, jak każda z warszawskich baśni, skończyła się ona dobrze ;)) oraz nieprawdopodobnej opowieści o młynarzu, który w lipcu szukał śnieżnej góry.

Wycieczkę przeprowadził przewodnik po Warszawie, Marcin Strachota. Bardzo dziękujemy zarówno dzieciom, jak również ich rodzicom i opiekunom! Do zobaczenia na kolejnych spacerach dedykowanych naszym najmłodszym fanom!