Cmentarze ewangelickie

8 wrzesnia 2013 r.

W niedzielę, 8 września spotkaliśmy się w kameralnym gronie, żeby poznać historie osób pochowanych na warszawskich cmentarzach ewangelickich.

Najpierw udaliśmy się na cmentarz ewangelicko-reformowany. Jest mniejszy od luterańskiego, ale nie znaczy to, że spoczywają tu mniej znaczne osobistości. Pierwszym grobem, przy którym się zatrzymaliśmy, była mogiła Józefa Simmlera, malarza, który zasłynął obrazem „Śmierć Barbary Radziwiłłówny”. Nieopodal spoczywa dwóch przedstawicieli rodu Marconich, architektów warszawskich – Władysław i jego syn Bohdan. Na tym cmentarzu spoczywa rodzina Loewe, również związana z budownictwem. Adolf Loewe zaprojektował kościół ewangelicko-reformowany na Lesznie. Podziwialiśmy także piękne rzeźby płaczącej kobiety oraz anioła autorstwa Jana Woydygi. Przy alei głównej znajduje się symboliczny grób pierwszego pastora zboru ewangelicko – reformowanego, Jana Salomona Musoniusa. Za nim stoi pomnik poświęcony pamięci żołnierzy batalionu „Parasol”, którzy walczyli tutaj w czasie Powstania Warszawskiego.

Odwiedziliśmy również mauzoleum Leopolda Kronengerga - najbogatszego człowieka Królestwa Polskiego, Karola Beyera - pierwszego fotografa Warszawy oraz Jana Bogumiła Folanda – dyrektora teatrów warszawskich. Idąc główną aleją, wśród cisów znaleźliśmy grób Stefana Żeromskiego, autora „Ludzi Bezdomnych”. Skręciliśmy w jedną z alejek, żeby odwiedzić grób generałowej Katarzyny Sowińskiej, której pogrzeb stał się wielką manifestacją patriotyczną. W nowszej części cmentarza odwiedziliśmy groby Anny German, Jeremiego Przybory i Jana Bystronia.

Po krótkim spacerze znaleźliśmy się na cmentarzu ewangelicko-augsburskim, czyli luterańskim. Odwiedziliśmy grób Stanisława Lorentza. Podczas okupacji niemieckiej zasłużył się w akcji ratowania dóbr kultury polskiej i najcenniejszych zabytków znajdujących się w polskich zbiorach. Przystanęliśmy przy grobie rodziny Ulrych, którzy mieli przedsiębiorstwo ogrodnicze na wolskim Ulrychowie. Na cmentarzach ewangelickich można spotkać nagrobki osób innych wyznań. Takim przykładem jest grobowiec Ivana Skwarcowa, w kształcie cerkwi. Ten bogaty kupiec rosyjski był właścicielem Pałacu Saskiego. Po przeciwnej stronie spoczywa Irena Grosman, na której grobie leży płacząca kobieta –rzeźba włoskiego artysty. Kolejnym malarzem, którego grób udało nam się odnaleźć był Wojciech Gerson, autor pejzaży Tatr. W innej części cmentarza spoczywa Iwan Peucker, rosyjski żołnierz, który popełnił samobójtwo niechcąc wykonać rozkazu strzelania do manifestantów w 1861 roku. Dotarliśmy także do mogiły Stanisława Jankowskiego „Agatona”, dowódcy AK. Niedaleko pochowani są przedstawiciele rodziny Haberbusch, słynni warszawscy browarnicy. Przy murze cmentarnym spoczywa rodzina Wedlów. Nieprzypadkowo kolor nagrobka przypomnia kolor czekolady. Nie da się niezauważyć ogromnego mauzoleum Hermana Junga, którego piwo było słynne w całym kraju.

Niedaleko znajduje się także grobowiec Kazimierza Granzowa. Z cegieł z jego fabryki wybudowano m.in. Filtry warszawskie. Podczas naszego spaceru minęliśmy także kaplicę Halpertów, która obecnie służy jako kaplica pogrzebowa. Za kaplicą znajduje się krzyż upamiętniający osoby przeniesione ze starego cmentarza na Lesznie, zamkniętego w 1792 r. Na koniec naszej wycieczki [p Warszawie podziwialiśmy rzeźby cenionego artysty Bolesława Syrewicza, które charakteryzują się ogromną szczegółowością. Były one na grobach Joanny Neybaur i rosyjskiego generała Lionela Radena.

Bardzo dziękujemy wszystkim za wspólny spacer! Zapraszamy na kolejne wycieczki po Warszawie!